11 LISTOPAD – RZESZÓW-PRZEMYŚL-KRASICZYN

Wyjazd w Bieszczady co rok kończył sezon oldtimerowy. W tym roku okazało się zupełnie inaczej. 11 listopada to nie czas na chowanie naszych pojazdów do garażu :). Pogoda pokazała się ze swojej najlepszej strony a do tego ekipa również nie zawiodła. Gdzie byliśmy, co widzieliśmy to wszystko będziecie mogli zobaczyć już niedługo na naszym kanale na YouTub-ie, ale czekając na film mamy kilka fotek z porządnych obiektywów Karoliny i Miśka-Andrzeja 🙂

BIESZCZADZKI TRIP 2022

Jak co rok tak i teraz po imprezie na zakończenie sezonu kolejnym punktem jest wyjazd w Bieszczady. W tym roku pogoda okazała się łaskawa. Frekwencja przerosła oczekiwania, było Nas sporo więc atmosfera była super. Pokręciliśmy się trochę po górkach przy okazji kręcąc nasz wyjazd. Teraz możecie oglądnąć wyprawę na naszym kanale. Zerknijcie, pooglądajcie, subskrybujcie.  

 

Borewicz na ostatniej prostej…

Jeśli pamiętacie poczciwego “Borka” , który szukał chętnego lakiernika do pomalowania tej karty historii naszej motoryzacji? To dobrze. Poldek jest już na ostatniej prostej do poskładania wszystkich elementów i w końcu cieszenia się z jazdy. Auto znalazło lakiernika a my niebawem pokażemy efekty metamorfozy.

 

Ratujemy klasyki – SKODA 105 S cz. II

SKODA ….

105-piątka stoi jeszcze u lakiernika, nie ma tak dobrze żeby wszystko szło gładko, zwłaszcza przy renowacji klasyka. Auto rozebrane, blachy spasowane, ale właściciel nie śpi – szuka, kombinuje, kupuje jakieś „graty” :). Niestety kto już ma za sobą ratowanie klasyka ten doskonale wie ile to pracy, wysłanych wiadomości, dzwonienia, szukania części tych jedynych najlepiej ładnych nowych nigdy nie zakładanych, a nie jest to łatwe, fabryki już nie produkują SKODY 105, Czechosłowacji też już nie ma, są za to ludzie kolekcjonerzy, handlarze, pasjonaci którzy posiadają części do naszych klasyków. W tym miejscu zaczynają się negocjacje cenowe itp. 🙂 Kupiliśmy części ile się dało, a niektóre elementy są takie bez polotu, nie pasują do tych nowych ładnych i tu zaczyna się etap szukania kolejnego fachowca.

Faza druga- części stare mają być jak nowe. Tyle ile uda się własnymi siłami coś pospawać, pomalować odświeżyć to super, ale podczas całej misji w pewnym momencie trafiamy na części, które muszą przejść profesjonalną obróbkę. Takich części w skodzie było sporo, aby je odnowić trafiły do ocynku, efekty zobaczcie na zdjęciach.

 

I tak etap drugi trwa w oczekiwaniu na powrót od lakiernika.

Już nie możemy się doczekać tej pięknej “Czeszki”  🙂